Nie dziwie się nawet dlaczego. Sama się bardzo denerwuje, a nawet boję. Nigdy w życiu nie byłam w takiej gównianej sytuacji. Uciekam z miasta, w którym się wychowałam i spędziłam niesamowite chwile. Być może już tu nigdy nie wrócę. Jak przez taki krótki okres może się jeszcze wszystko zmienić. Siedzisz sobie w domu, przed telewizorem i rozmyślasz. Nie masz nawet pojęcia, kiedy twoje życie może się wywrócić do góry nogami. Może to nastąpić za parę lat albo kilka godzin. Obserwowałam przez szybę, jak wyjeżdżamy z miasta. Louis był całkowicie skupiony na drodze. Jestem przy nim ciągle spięta i nie mogę wyluzować. W końcu przecież on mnie porwał! A teraz mi pomaga? Nie rozumiem tego. Niczego nie rozumiem. Od dziś
jestem Mia Tomlinson, żona Louisa. Jakoś nie bardzo mi się to podoba. Uważam, że będzie to podejrzane. Kto w tak młodym

- Co mi się tak przyglądasz? - zapytał.
Pojazd zatrzymał się na czerwonym świetle, a on skierował swój wzrok na mnie. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy i do cholery nie mogliśmy przestać. Wyczuwałam pomiędzy nami jakieś dziwne uczucie, ale za nic nie mogłam go rozpoznać. Takie nowe i niespotykane. Pragnęłam w tej chwile rzucić się na niego i pocałować, ale bardzo szybko pozbyłam się tego pomysłu z myśli. Światło zmieniło się na zielone, a chłopak przerwał kontakt wzrokowy. Prędko odwróciłam głowę w przeciwną stronę, udając, że nic przed chwilką się nie stało. Poczułam, jak na policzki wkradają mi się rumieńce. Louis mnie onieśmiela i za grosz nie wiem dlaczego. Może to przez jego cudowne hipnotyzujące oczy? A może malinowe usta, które same proszą się o porządnego całusa? Chanel! Moja podświadomość od razu mnie skarciła. Co się ze mną dzieje? Czy zaczynają mi się podobać niegrzeczni chłopcy? Chyba na to wychodzi.
- Więc? Odpowiesz mi na pytanie? - spytał ponownie.
Jest strasznie dociekliwy.
- Uważam, że bardziej przekonujące byłoby, jakbym była twoją siostrą. Jesteśmy nawet podobni. - odpowiedziałam.
Nie patrzyłam się na niego. Nie mogłam. Chciałam, aby nie zauważył moich rumieńców.
Nastała cisza i słychać było tylko, jak chodzi ogrzewanie. Martwiło mnie to trochę. W końcu nie wiem, jakiej rekcji mam się po nim spodziewać. Raz jest groźny i dominujący jak lew, a za moment łagodny jak owieczka. Z nerwów zaczęłam zaciskać dłonie i szybciej oddychać. Klatka piersiowa zaczęła się unosić w nierównym tempie. Dlaczego ja się tak go panicznie boję? Gdyby miałby mi zrobić krzywdę, zrobiłby już dawno.
- Boisz się mnie? - zapytał.
Co mam mu odpowiedzieć? Skłamać czy powiedzieć prawdę? Nie mam zielonego pojęcia. Gwałtownie chłopak zwolnił i zjechał na pobocze. Dlaczego?! Moje serce zaczęło jeszcze szybciej bić. A podświadomość kazała mi uciekać. Zamknęłam oczy ze strachu i modliłam się w duchu, aby nic mi nie zrobił. Czułam, jak na mnie patrzy.
- Chanel spójrz na mnie. - rozkazał.
Niechętnie podniosłam powieki i odwróciłam głowę. Był tak blisko mojej twarzy, że czułam jego zimny oddech. Był przestraszony moim zachowaniem.
- Nie bój się mnie, nic ci nie zrobię. - oświadczył.
Raptowni mnie przytulił mocno do siebie. Również go przytuliłam. Głaskał mnie po plecach i delikatnie kołysał.
- Przysięgasz? - wyszeptałam.
Trochę się uspokoiłam. Przytulanie naprawdę pomaga.
- Przysięgam. - obiecał.
Kamień spadł mi z serce. Postaram się mu zaufać. Chłopak puścił mnie z uścisku. Wykorzystując sytuacje, szybko cmoknęłam go w policzek i wróciłam do poprzedniej pozycji. Zrobiłam to aby mu za wszystko podziękować. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Brunet także był uśmiechnięty. Po chwili znów ruszył w trasę. Czuje się dziwnie i nie potrafię opisać tego słowami. Byłam już zmęczona, oczy same mi się zamykały. Próbowałam z tym walczyć, ale to było silniejsze ode mnie. Poddałam się, opierając głowę o zagłówek i zamknęłam oczy. Długo nie musiałam czekać, po paru minutach spałam.
Znajdowałam się w lesie. Było ciemno i zimno. Biegłam, ile sił w nogach miałam, uciekałam. Uciekałam przed jakimś mężczyzną. Wielkim i dobrze zbudowanym. Cały czas mnie gonił i nie odpuszczał, był tuż za mną. Serce mało co nie wyskoczyło mi z klatki piersiowej, ale musiałam nadal biec. Droga nie była łatwa. Strasznie się bałam i cała drżałam ze strachu. Nie wiedziałam co mam robić. Znikąd pomocy. Po zaczerwienionych policzkach
spływały mi łzy. Kiedy myślałam, że to koniec dostrzegłam małą chatkę z drewna, w której paliło się światło. Przyspieszyłam, w jakim stopniu mogłam. Gdy byłam przy drzwiach, zaczęłam mocno walić pięściami i krzycząc, by mnie wpuścili. Odwróciłam się, aby sprawdzić, jak daleko jest mężczyzna, był bliżej, niż myślałam. Raptownie drzwi się otworzyły i ktoś wciągnął mnie za ramię do środka. Przyparł całym swoim ciałem do ściany tak, że nie mogłam nawet drgnąć. Wszystko odbywało się bardzo szybko, że nawet nie zdążyłam zobaczyć kto to. Podniosłam niepewnie głowę i wtedy go zobaczyłam. Śmiał mi się prosto w twarz. Jeszcze bardziej zaczęłam płakać, prawie dławiąc się własnymi łzami. Moment później mężczyzna, który mnie ścigał, wszedł do środka. Czuł się, jakby był u siebie. A może był?
- Pieniądze są już na twoim koncie Louis. - oznajmił brunet z brodą.
Zaufałam mu, a on mnie perfidnie oszukał. Oddał mnie w jego ręce. Sprzedał mnie sukinsyn.
- Żegnaj Chanel. - wyszeptał.
Puścił mnie, a moje ciało bezwładnie upadło na podłogę.
- Miło się z tobą robiło interesy. - rzucił.
Następnie wyszedł, zostawiając mnie samą na pastwę losu. Skuliłam się pod ścianą i zaczęłam głośno szlochać. Teraz jest mi wszystko jedno. Pragnę jedynie śmierci. Nic mi nie pozostało. Od samego początku mnie oszukiwał, zrobił to wszystko dla pieniędzy. A najgorsze, że się w nim zakochałam.
- Obudź się Chanel! - krzyczał.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam twarz Louisa. Byłam przerażona i cała spocona. Co za paskudny koszmar. Poniosłam się, ponieważ leżałam na łóżku. Rozejrzałam się dookoła. Gdzie jestem? Pomieszczenie jest przytulne i niezagracone. Na stoliku nocnym stoi lampa, która oświetla pokój. Przez okno można dostrzec, że na dworze jest ciemno. Jak długo spałam? Chłopak siedział koło mnie. Miał na sobie tylko spodnie. Nie zastanawiając się dłużej, wtuliłam się w niego. Tak strasznie się bałam, ten sen wydawał się taki realistyczny.
- Co się stało? Wiesz, że płakałaś przez sen? - poinformował mnie.
Niepewnie zaczął mnie głaskać po głowie. Przy nim czuje się bezpieczna.
- Śnił mi się koszmar. - odpowiedziałam przyciszonym głosem.
A jeśli sen jest ostrzeżeniem? Może nie powinnam mu ufać?
- Jestem przy tobie skarbie. Nic ci nie grozi. - powiedział.
Odsunęłam się i spojrzałam mu prosto w oczy. Był zmartwiony, ale czym? Mną? Dopiero teraz zauważyłam, że ma mokre włosy. Wnet usłyszałam jakieś inne głosy dobiegające za drzwi.
- Gdzie jesteśmy? - zapytałam zaciekawiona.
Zdziwiłam się, kiedy dobiegł mnie kobiecy głos. Byłam bardzo ciekawa, kto to jest.
- Za miastem, w lesie. - ogłosił.
Nie, nie i nie! Strach prędko powrócił. Zerwałam się na równe nogi i zaczęłam oddalać, aż wpadłam na ścianę. Mimowolnie zaczęłam drżeć i płakać. Nie wiem, co się ze mną dzieje, a to wszystko przez paniczny lęk. A jeśli sen był proroczy? Może to wszystko ma się wydarzyć? Nogi zrobiły mi się z waty i nie mogłam dalej ustać, dlatego zsunęłam się na drewnianą podłogę. Niespodziewanie w ekspresowym tempie brunet znalazł się przy mnie i kucnął naprzeciwko. Miałam spuszczoną głowę i bałam się mu spojrzeć w oczy.
Ciąg dalszy nastąpi..
Od Autorki:
Rozdział mi się osobiście podoba.
Jak myślicie, to był proroczy sen?
Czy Louis okaże się tym złym, czy dobrym? Piszcie śmiało! Poświęciłam dużo czasu na ten rozdział,
więc mam nadzieje, że to docenicie.
Przepraszam, jak są błędy.
Jeśli przeczytałeś/aś -Skomentuj!!
Boski Rozdział!!! Oby Lou nie okazał się tym złym bo jak się okaże to.się chyba złamie noo alr wierze ze on będę dobry :* życzę miłego pisania dalej i czekam szybko na next
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny! Tylko, gdy dopierasz muzykę staraj się nie dodawać polskiego rapu - gdy słuchasz tej muzyki i próbujesz czytać mylą ci się słowa i trzeba czytać jeszcze raz. :) do rozdziału nie mam żadnych zastrzeżeń. Jedynie mam nadzieje, że Louis nie ma złych zamiarów :( uwielbiam to opowiadanie i czekam na dalsze rozdziały! ♥
OdpowiedzUsuńGenialny rozdzial boski a ten sen o boze nie wiem co powiedziec sen byl straszny .
OdpowiedzUsuńpierwsza !!!!!! boże nie to jest zajebiste !!!!!!!!!!!!!!11
OdpowiedzUsuńKOCHAM! KOCHAM ! I JESZCZE RAZ KOCHAM ! ♥ Jak dla mnie jeden z najlepszych blogów jakie czytałam ! Kiedy kolejny rodzial ?! ♥♡
OdpowiedzUsuń*____*
OdpowiedzUsuńCudo.!Nie wiem co napisać, bo rozdział jak zawsze niesamowity. Dużo się dzieje, pełno akcji pisz, pisz, pisz!!!..czekam na nexta<@love_hariana :D
OdpowiedzUsuńhej, dopiero teraz zauważyłam,że jest rozdział. Powiem Ci,że jesteś coraz lepsza! Rozdział jest świetny,wręcz idealny <3 Życzę Ci weny i czekam z niecierpliwością na nn. ;*Zajebisty ♡.♡
OdpowiedzUsuńWow!. Zajebisty czekam na nn <3 Weny Kochana :*
OdpowiedzUsuńświetne opowiadania,czytam z zapartym tchemŚciskam Mela
OdpowiedzUsuń:**
Życzę weny,dużo dużo weny
I jak zawsze bardzo mnie zaciekawiło. :)
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, jak mówiłam masz talent, czekam na następny :) :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3@Maliczeg ♡
Bożeeee kocham ten blog i to opowiadanie ! Nie zawiodłaś mnie :) . Czekam z niecierpliwością na nexta :)~Aga
OdpowiedzUsuńWow, jestem w szkou, ja zwykle nie zawiodlas! SZKODA, ze skomczylas w takim momencie... no ale coz, opowiadanie zajebiste, weny zycze!,Do następnego - @zosia_official ^.^
OdpowiedzUsuńGenialny <3 kocham <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział ;*
OdpowiedzUsuńJeeejku, mam nadzieję, że to nie był sen proroczy, a Lou jednak okaże się chociaż w najmniejszym stopniu tym dobrym :)) ;*
Ten rozdział jest doskonały.
OdpowiedzUsuńChciałabym by Loueh był tym dobrozłym.
louis jest dobry.. rozdział super bardzo mi się podobał. czekam na next xD
OdpowiedzUsuńDalej ! *-* Kiedy następny ? ^^ <3 Kocham To ! ^^ .
OdpowiedzUsuń/Pani Tomlinson ( Ze strony ,, Jestem Directionerką. Jakiś problem? ;3 ")
Lu, wierzę w twoją dobroć <3
OdpowiedzUsuńRozdział fenomenalny, jak zawsze!
Uwielbiam nowy szablon, ahhh :**
Oohh jak ja to KOCHAM !! Idealnje napisane lubie takich facetów. Nie zrobi jej krzywdy. On jest świetny ajjaja ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńAH! To mój ulubiony, ukochany blog, jest boski, szczególnie przyciąga mnie tu badboy Louis, który jest sexy ♡♡♡
OdpowiedzUsuńA rozdział piękny, nie chciałabym, żeby Lou bił Chanel o nie nie nie, chyba bym tego noe przeżyła, pragnę by się nią zaopiekował o tak tak tak
Z wieelką niecierpliwością czekam na następny rozdział ♡AH♡
Rozdział cudowny!
OdpowiedzUsuńA co do snu to wydaje mi się, że nie byłby takim skurczybykiem żeby to zrobić. Nie pomagałby jej i wg. Chyba, że uwadał by zdobyć jej zaufanie. Ale nie nadal uważam, że nie mógłby.
Czekam na kolejny z niecierpliwością!
Buziaki :*
A.
Rozdział cudowny!
OdpowiedzUsuńA co do snu to wydaje mi się, że nie byłby takim skurczybykiem żeby to zrobić. Nie pomagałby jej i wg. Chyba, że uwadał by zdobyć jej zaufanie. Ale nie nadal uważam, że nie mógłby.
Czekam na kolejny z niecierpliwością!
Buziaki :*
A.
Boski, cudowy i wspanialy rozdzial.Mam nadzieje zr ten sen niebyl proroczy i Lou okaze sie byc dobry.
OdpowiedzUsuńPiękne <3 ciekawe :3
OdpowiedzUsuńCudowny on nie może być tym złym czekam z niecierpliwością na next ♥♥♥
OdpowiedzUsuńTen ff coraz bardziej mi się podoba *.*
OdpowiedzUsuńświetny jest <3
Mam nadzieje że Lou okaże się być tym dobrym <3 i że nie chce jej tak perfidnie wykorzystać dla kasy <3 jak zawsze przerywasz w takim momencie ;///
czekam na nexta <3 i weny życze <33
/Kxx
Nie no przecież to jest zaje-kurna-biste!
OdpowiedzUsuńKooocham <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny,gdyżblog cudownyx3
.Malikowa.
Fantastyczny, czekam na next...
OdpowiedzUsuńZapraszam --> story-of-my-life-patrycja.blogspot.com
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały! Tak długo na niego czekałam <3 Boże mam nadzieję, że Louis nie okaże się tym złym bo jak nie to sie popłacze...
OdpowiedzUsuńRozdział po prostu zajebisty. Mam nadzieję, że sytuacja ze snu Chanel to tylko jej urojenia i nie okażą się prawdą. Życzę weny i spokojnie czekam na następny. Pozdr ;-) *_*
OdpowiedzUsuńCUDOWNE!!! Odpowiednią wybrałaś muzykę po pierwsze pasuję do rozdziała a po drugie ogólnie piosenka mi się spodobała. Popłakałam się to znak, że jest to boskie *_* Oby się okazało, że to nie jest proroczy sen bo nie wiem co Ci zrobię!!! Nie wiem dlaczego, ale przed oczami mam cały czas taką scenkę, że Louis i Chanel są na lotnisku i jest facet, który szuka Chanel i własnie przechodzi obok nich i Louis zaczyna całować Chanel, żeby ten facet jej nie rozpoznał. Nie wiem dlaczego cały czas ta scenka jest przed moimi oczami. Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieje, że pojawi się szybciej niż za miesiąc XD Życzę weny buziaczki <3 :*
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdział?!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać!! <3 :*
Uwielbiam Ten rozdział czekam na next z niecierpliwością�� czytam też Dirty Love masz ogromny talent����
OdpowiedzUsuń|<3
OdpowiedzUsuńJak zwykle genialny *_* <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBosko piszesz ! *_* Ale masz u mnie minus
OdpowiedzUsuńTEN ROZDZIAŁ DODAŁAŚ 27 STYCZNIA A MAMY 17 LUTEGO. CZEMU NAM TO ROBISZ ? Za długo trzymasz w niepewności i wszyscy jesteśmy jeszcze bardziej podkręceni ! <3 Daj pliss nowy rozdział :)
we keep on waitin' :*
OdpowiedzUsuńRozdział BOSKI :* ALE TO ROZDZIAŁ Z 27 STYCZNIA A DZIŚ JEST JUŻ 21 LUTEGO!!!!!! DLACZEGO ZNĘCASZ SIĘ NAD NAMI?????!!! BŁAGAM DODAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ!!!! KOCHAM CIĘ :*
OdpowiedzUsuńBuziaczki, nie mg się doczekać kolejnego. Wśród tych wszystkich podobnych opowiadań to jest taki autonomiczne ! Kc bo o to właśnie chodzi
OdpowiedzUsuńx
KOCHAM!!! Czekam next ♥
OdpowiedzUsuńMegaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :o
--------------------
(Przepraszam za spam xd)
Była Luke'a, Bella nagle pojawia się i psuje związek Luke'owi i Shadow. Luke wiąże się z bylą, a Shadow zostaje sama. Czy Bella zepsuje Luke'owi całe życie? Czy Luke wróci do Shadow? Do czego dojdzie pomiędzy Luke'iem i Bellą?
Zapraszam również na mojego bloga!
http://color-convers.blogspot.com/
Neeeext *_*
OdpowiedzUsuń50 yr old Structural Analysis Engineer Werner Rewcastle, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like "Christmas Toy, The" and Ice skating. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a Tacoma. odsylacz
OdpowiedzUsuń